Straty na Starej Rossie są ogromne, a stołeczny samorząd gra z nami w głuchy telefon

Straty na Cmentarzu na Starej Rossie są ogromne, z kolei stołeczny samorząd je zaniża, ponieważ renowację pomników nazywa remontem – w rozmowie z LRT.lt mówi prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą Dariusz Żybort.

Burza, która przeszła przez Wilno w nocy z poniedziałku na wtorek wyrządziła poważne szkody na Cmentarzu na Starej Rossie, niszcząc wiele zabytkowych pomników. Przedstawiciele Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą ubolewają, że zniszczeń można było uniknąć, gdyby władze na czas wypiłowały drzewa w stanie awaryjnym.

- Jutro rano spróbujemy na miejscu oszacować konkretne straty. Myślę, że na pewno wyniosą ponad 100 tys. euro - mówi Żybort. Dodaje, że w szczególności ucierpiał jeden duży grobowiec, a niektóre pomniki rozpadły się po prostu na małe kawałki. - W jednym miejscu spadł konar drzewa i cała betonowa nisza jest pęknięta. Wiadomo, że to można zremontować. Mniej pocieszający jest fakt, że zanim dojdzie do prac renowacyjnych, minie sporo czasu. Przed trzema laty była nawałnica na Cmentarzu Bernardyńskim, jednak dopiero niedawno rozpoczął się remont tej nekropolii - zauważa prezes SKOnSR.

Według szacunków Komitetu, renowacja jednego pomnika zajmuje od dwóch do trzech miesięcy. - Chodzi jednak o to, że trzeba złożyć odpowiednią dokumentację, co trwa około pół roku. Jeżeli przypuścimy, SKOnSR otrzyma odpowiednią sumę pieniężną i może naprawić w ciągu roku 10-20 pomników, to należy szacować, że nawet w najlepszym wypadku wczorajsze straty nie zostałyby naprawione w ciągu roku - twierdzi Żybort.

Rozmówca ubolewa, że koszty renowacji są sztucznie zaniżane przez samorząd. - Władze nazywają to nie renowacją, lecz remontem. W związku z tym cena staje się niższa. Nie ma więc chętnych do podjęcia się tej trudnej pracy. Fachowiec nie będzie za to się brał, więc zostaną zaproszeni nieprofesjonalni pracownicy, którzy nie do końca wiedzą, co mają z tym robić. Sprawa wygląda banalnie - oświadcza. Dodaje, że blisko 20 płyt nagrobnych od ubiegłego roku nie poddano renowacji.

Członkowie SKOnSR spodziewają się od samorządu działań konkretnych, a nie słów. - Sytuacja staje się tym dziwniejsza, że w ciągu kilku lat pisaliśmy prośby o uporządkowanie drzew na cmentarzu na Rossie. Teraz są przycinane wyłącznie gałęzie. Zrobiliśmy nawet listę, które drzewa są w stanie awaryjnym. Nie zrobiono nic - mówi rozmówca.

Prezes SKOnSR zaznacza, że teraz większość drzew na nekropolii, czyli 60-70 proc. z nich, należy natychmiast usunąć. - Podczas wcześniejszych konsultacji ze specjalistami usłyszeliśmy, że nie były to drzewa posadzone specjalnie na potrzeby nekropolii, lecz wyrosły same. Korzenie więc nie siedzą głęboko. Przy mocniejszych porywach wiatru pękają i drzewa spadają - mówi.

Organizacja planuje wystosowanie pisma do samorządu. - Niestety, to jest pewnego stopnia głuchy telefon. Wysyłamy im podania, mija termin 30 dni, oczywiście, nie uzyskujemy żadnej odpowiedzi. Tworzymy kolejne podanie, po czym ładnie odpisują, że zostanie powołana specjalna komisja i na tym się kończy. A pomniki dalej leżą - żałuje Żybort.

- Najbardziej mnie dziwi fakt, że już od trzech lat w Radzie Samorządu Miasta Wilna w koalicji rządzącej działają przedstawiciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin. Zadam pytanie wprost - czy dla nich ta nekropolia jest w ogóle potrzebna? Czy ma jakieś znaczenie? Z takimi osobami jak ja nikt z ramienia tej partii nie rozmawia. Mam wrażenie, że społecznicy ich nie ciekawią - narzeka rozmówca.

Spółka Ecoservice, zajmująca się m.in. administracją i porządkowaniem cmentarzy w Wilnie, potwierdziła LRT.lt otrzymanie zawiadomienia, że po burzy na cmentarzu na Rossie wiatr wywrócił ogromne drzewo z korzeniami. Potwierdziła również fakt, że zniszczonych zostało 20 pomników. Spółka zapowiedziała, że samorząd powoła specjalną komisję, która na miejscu zbada całą sprawę i zrobi zdjęcia wszystkich wywróconych płyt. Prawdopodobnie po tym zostanie ogłoszony przetarg na renowację i wówczas zostanie opublikowana konkretna suma zniszczeń.

Przedstawiciele spółki przyznają, że prace na cmentarzu na Rossie zostały rozpoczęte już wczoraj i Ecoservice planuje dziś je zakończyć.

Ogółem na terenie nekropolii znajduje się około 100 drzew. Wcześniej samorząd organizował przetarg na ich uporządkowanie. Wygrała go spółka Stebulė. - Oznacza to, że właśnie ta firma może się zajmować ścinaniem drzew na Cmentarzu na Rossie. Chodzi o około 100 drzew - napisano w oświadczeniu spółki.

Redakcja LRT.lt skontaktowała się z Wydziałem ds. Projektów w spółce Stebulė. Otrzymała odpowiedź, że firma nie może komentować zleceń samorządu.

(Na podstawie: Ewelina Knutowicz, lrt.lt/pl)