Cmentarz Bernardyński potrzebuje pomocy 

Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą dba również o Cmentarz Bernardyński, który ucierpiał podczas ostatniej wichury. Uszkodzonych zostało wiele zabytkowych ogrodzeń i pomników m. in. znanych Polaków, osób zasłużonych dla miasta. Drzewa i gałęzie, które spadły na pomniki zostały usunięte, jednak wiadomo już, że potrzebne będą spore środki, by naprawić szkody.

Burza, która przeszła nad Wilnem 12 maja, uszkodziła cmentarz Bernardyński. Uszkodzonych jest wiele zabytkowych ogrodzeń żeliwnych i pomników, m.in. pomnik Stanisława Rosołowskiego, lekarza Stanisława Moniuszki czy też pomnik Kazimierza Poderni – osoby zasłużonej dla miasta, członka Wileńskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, matematyka. Pomnik K. Poderni przed kilkoma latami został odnowiony ze środków własnych przez dalszą rodzinę z Polski. Ucierpiało ogrodzenie wokół. ,,Szkoda, bo było nowe, odnowione” – mówi Dariusz Żybort, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. 

Jednak niektóre ogrodzenia są tak zniszczone, że nie da się tego odnowić. Komisja powołana przez samorząd ma oszacować straty. Część szkód naprawi samorząd, natomiast do naprawy większych zniszczeń musi być ogłoszony przetarg, potrzebne będą większe pieniądze.

Z doświadczenia wynika, że nie odbywa się to tak szybko. ,,Mamy sprawę sprzed dwóch lat, kiedy na Rossie zostało zniszczone ogrodzenie Czarnego Anioła. Ale za ten czas niestety nic się nie zmieniło, ogrodzenie nie jest naprawione” – mówi D. Żybort. 

Komisja ma też sprawdzić stan drzew na cmentarzu Bernardyńskim. Część starych drzew, które stanowią zagrożenie, zostanie wycięta, żeby przy kolejnej burzy nie pospadały i nie było większych zniszczeń.

(Na podstawie: zw.lt)

                                 

                                

                                

(Zdjęcia: zw.lt)