Poświęcamy pamięci naszych Przyjaciół – śp. Jerzemu Waldorffowi oraz członkom Komitetu, śp. Olgierdowi Korzenieckiemu, śp. Jerzemu Surwile i śp. Halinie Jotkiałło. 

 

Alicja Klimaszewska krytykuje renowację na Rossie: Samorząd planował ,,bez głowy"

  „Mi się wydaje, że w 100 proc. nie zrobiono niczego” - skomentowała sytuację renowacji Cmentarza na Rossie honorowa prezes Społecznego Komitetu nad Starą Rossa Alicja Klimaszewska, która była gościem audycji „Znamy się ze słyszenia” na antenie Radia „Znad Wilii”.

   Prace na Rossie są prowadzone w trzech kierunkach: renowacja kaplic cmentarnych, renowacja pomników oraz odbudowa ścieżek, oświetlenie i monitoring.  Wcześniej portal zw.lt niejednokrotnie informował, że spółka LitCon odpowiedzialna za renowację pomników popełniła mnóstwo błędów. Lepiej wygląda kwestia renowacji kaplic. „Prawdopodobnie lepiej, ale będę musiała jeszcze zobaczyć, jak kaplice będą wyglądały na wietrze, czy farba raptem z nich nie zniknie, czy wykorzystano odpowiednie i jakościowe materiały” – oświadczyła Klimaszewska.

   W lutym br. polscy eksperci przekazali stronie litewskiej raport dotyczący projektu rewitalizacji wileńskiej nekropolii. Raport został przygotowany na podstawie wizji lokalnej polskich i litewskich ekspertów na Cmentarzu na Rossie w grudniu ubiegłego roku. Dokument dotyczy stabilizacji skarpy oraz prac remontowo-konserwatorskich przy nagrobkach kamiennych oraz przy elementach metalowych.

   „Prawdopodobnie w tym raporcie są tylko same ujemne rzeczy, że firma która dotychczas pracowała i robiła konserwację nie może tego kontynuować, bo nie ma odpowiednich specjalistów i kwalifikacji. Pomniki, które poddano renowacji nadają się do przerobienia. Projekt ma określony budżet, to oznacza, że zrobią mniej pomników, aby zmieścić się w tej sumie” – podkreśliła Klimaszewska. Dodała, że może nie wystarczyć pieniędzy na uporządkowanie ścieżek i monitoring nekropolii. „Moim zdaniem trochę bez głowy planowano w samorządzie. Wiedzieli, ile mają pieniędzy i trzeba było zastanowić się, ile konkretnie można było zrobić” – powiedziała działaczka. Jej zdaniem niektóre pomniki nie powinny były być wniesione na listę obiektów potrzebujących renowacji. To dotyczy na przykład pomnika Jonasa Basanavičiusa, który jest w dobrym stanie.

   Projekt renowacji składa się z funduszy samorządowych i europejskich. Alicja Klimaszewska podkreśliła, że „ani samorząd, ani Bruksela” nie emitują pieniędzy, a tylko „to są pieniądze obywateli pobierane z podatków”, dlatego społeczeństwo powinno kontrolować przebieg prac.

   „Zarzucono nam, że to nie są nasze pieniądze i wtrącamy się nie do swoich spraw. Od początku tłumaczyłam, że to nie są pieniądze samorządu tylko wilnian. Wilnianie muszą wiedzieć, na co one idą, czy zostały wydane i jak te prace zostały wykonane. To samo dotyczy funduszy europejskich” – oświadczyła wileńska działaczka społeczna.

    Klimaszewska zaznaczyła, że w ciągu ostatnich lat Cmentarzem na Rossie coraz bardziej interesują się również Litwini. Zwłaszcza to widać 1 listopada, kiedy wilnianie całymi rodzinami idą wieczorem zwiedzać nekropolię. „Zawsze mówiłam, że Rossa jest wspólnym dziedzictwem kulturowym Litwinów i Polaków” – powiedziała honorowy prezes.

(Na podstawie: zw.lt)